Kochane Mirki i Mirabelki
Rzadko zdarza mi sie obejrzec ekranizacje ksiazki, ktora naprawde daje rade. Dlatego chcialam sie z Wami podzielic perelka, na ktora trafilam niedawno przypadkiem na #disneyplus.
Film nazywa sie „Never let me go” i powstal w 2010 roku w oparciu o ksiazke noblisty Kazuo Ishiguro wydana piec lat wczesniej.
Opowiesc osadzona jest w dystopijnym swiecie, niedalekiej rownoleglej przeszlosci. Po wojne, dzieki przelomowi w medycynie, wiekszosc chorob zostala wyeliminowana poprzez powszechny program przeszczepiania organow. Lecz my na ta historie patrzymy nie oczami trymfujacej ludzkosci, a oczami trojki dorastajacych dzieci, ktorych zyciowym celem jest dostarczenie tych organow. Poruszajaca historia zadajaca pytania o granice czlowieczenstwa i cene postepu.
I jak zazwyczaj powiedzialabym – olejcie film, przeczytajcie ksiazke, to w tym wypadku ekranizacja jest tak udana, ze zachecam po siegniecie po jedno, albo drugie. Film nie jest wiernym przelozeniem ksiazki co do litery. Sa uproszczenia, skroty, nawet przeklamania. Ale w ogolnym odbiorze nie moge oprzec sie wrazeniu, ze sa to dwie rownie udane wersje tej samej hisotrii.
Polecam!
#ksiazki #czytajzwykopem #ogladajzwykopem #film #gruparatowaniapoziomu #disney #filmnawieczor #fantastyka